Dziś odbyłem pierwszy trening szosowy. Najpierw rundka Legnica>Ziemnice>Grzybiany>Koskowice>Legnica. Na początku wycieczki było ciepło (ok. 4 st.C), ale pod koniec zrobiło się zimno i woda z kałuż zamarzała na ramie i przerzutkach. W bidonie zamiast napoju znalazłem bryłki lodu. Mam nadzieję, że niedługo zrobi się ciepło i będzie można śmigać bez przeszkód.
P.S.: Z braku zimowych rękawiczek, prawie odmroziłem sobie palce.
Dziś miała miejsce pierwsza wycieczka w nowym sezonie 2010. Z uwagi na to, że było ciepło, mogłem spokojnie wyskoczyć na przejażdżkę z kolegami. Właśnie tego mi trzeba było po tak długiej zimowej przerwie.
W parku. Pierwszy Sagana, drugi mój a trzeci kolegi.